- Kiedy uczniowie rozwijają opowiadanie i brakuje im pomysłów, mogą wylosować kartę i wprowadzić do historyjki nową postać lub miejsce.
- Kiedy budują historię w oparciu o konkretne słownictwo i nauczyciel widzi, że pomysły powtarzają się, może poprosić jednego z uczniów, żeby wybrał osobę lub miejsce i wprowadził je do opowiadania (w historyjkach moich uczniów z piątej klasy, akcja zawsze przenosi się na cmentarz, gdzie wszyscy bohaterowie umierają, wiec wprowadzenie plaży lub Bieguna Północnego to świetny pomysł).
- Niebieskich kart używam, żeby dodać kontekst do historii. To rodzaje rozmów (np. dwóch polityków rozmawia w Parlamencie, Trzej Królowie rozmawiają ze Świętym Mikołajem itp.), więc uczniowie mogą pracować w parach, tworząc dialogi. Oczywiście, możemy dodać konkretne słownictwo, które trzeba użyć w rozmowie, lub nie.
Bardzo lubię dodawać element ruchu do wszystkich aktywności na lekcji, więc często piszę na tablicy słówka, które planuję powtórzyć z grupą i pozwalam uczniom wybrać i dopisać część wyrazów. Następnie, uczeń, który opowiada, wybiera słowo z tablicy i po jego użyciu w historyjce, zmazuje je skreśla. Opowiadanie kończy się zatem w chwili, gdy wykorzystamy wszystkie słowa. Oczywiście, tak jak wspomniałam, możecie też używać obrazków lub kostek obrazkowych.